poniedziałek, 4 maja 2015

Zakupy zbiorowe


No i jak zwykle trochę tu mnie nie było. Pisanie pracy licencjackiej tak na mnie działa a może wręcz odwrotnie nie działa i pisać mi się nie chce w ogóle. Natomiast jakoś ostatnio poczułam się zainspirowana. A dziś moje zdobycze oraz zakupy, prawie wszystko popełnione na promocji w Rossmannie (i już nie wiem czy go kocham czy go nienawidzę).
Zacznę od produktów, które mam już od jakiegoś czasu.

Jako pierwszy korektor Bell Multi Mineral Anti-age Concealer korektor do oczu, o numerze 1, który kupuje zamiennie z eveline.Nie jest mocno kryjący w zasadzie ma średnie krycie ale a to ładne rozświetla.
Cena: ok. 9zł / 8g
Następnie rozświetlacz z Wibo Diamond Illuminator. Zawsze myślałam że rozświetlacze nie są dla cery tłustej, no cóż myliłam się stosuje go zarówno na powieki, na łuk kupidyna i na kości policzkowe a efekt jest bardzo ładny.
Cena: 9,80zł

Udało mi się też zdobyć dwie próbki, a właściwie moja mama je dostała ale mi oddała.Jest to La roche posay anthelios xl spf 50+ 3ml oraz Avene spf 50+ o pojemności 5ml.





Na twarz kupiłam nie wiele. A właściwie dwie rzeczy podkłady mimo że planowałam jeszcze puer no ale cóż fixing powder z wibo w 3 rossach był wykupiony. No trudno i tak kiedyś kupię, cena 8 zł za puder to i tak nie dużo.
Podkłady, które kupiłam to Eveline Cover Sensation oczywiście najjaśniejszy 101 oraz Lirene mycolor code kryjąco- matujący w typie urody zima i w tym drugim się zakochałam.
Kolor na początku nie wydawał mi się aż tak dobry, zwłaszcza w rossmanie gdzie jest sztuczne światło a potem w domu gdzie zrobiłam porównanie i wychodził na jaśniejszy od revlona.
Natomiast kolor jest jasny faktycznie sprawdzi się u bladolicych no i przede wszystkim jest tonacji neutralnej kolor ani nie wpada w żółć ani w różowe tony więc będzie dobry i dla dziewczyn z żółtym i z różowym pigmentem. Nałożony ładnie się wtapia i praktycznie tworzy drugą skórę. Testowałam go dopiero kilka dni a i tak jestem pod wrażeniem i myślę że jako zastępca revlona sprawdzi się nieźle.
No ale to nie recenzja. Jako że nie kupiłam na promocji pudru oczywiście zajrzałam do niezawodnej Biedronki i zgarnęłam mojego ulubieńca z Bell look now! hd powder o którym napisze pewnie więcej.
Eveline Cover Sensation 19,99zł na promocji zapłaciłam za niego 10zł z groszami /30 ml 

Lirene mycolor code kryjąco- matujący Cena: 25zł / 30ml na promocji zapłaciłam 12zł/ 30 ml 

Bell look now! hd powder Cena: 12,99zł/ 9g




Następnie oczy.
Tu kupiłam 4 produkty plus farba do włosów.
Farbę jak zwykle z Joanny uwielbiam ich farby w dodatku tą serie multi cream color ostatnio pokochałam.
Bardzo długo myślałam jakie tusze wziąć. I wygrało Maybelline dwa tusze jeden lash sensatinonal ,który używałam bo mama mi oddała i jego wodoodpornego brata. Na razie nic o nich nie powiem .
Ostatnim produktem jest eyeliner w lovely w promocji za 3 zł i uwaga uwaga uwielbiam uwielbiam uwielbiam. Już robiąc test i po prostu mażąc rękę zauważyłam że nic go nie rusza. Absolutnie nic. Uwielbiam takie linery i faktycznie już parę razy go miałam i nie dość że kolor ma piękny turkusowy to jeszcze trwałość. To produkt, który tak mi się spodobał nawet noszony solo tylko z tuszem wygląda naprawdę ładnie. Nic dziwnego więc że jest cały czas wykupiony natomiast wyczaiłam kolor granatowy. No cóż poluje jeszcze na zieleń i błękit natomiast to pewnie już kupie w normalnej cenie 6 zł to i tak ne dużo.
Joanna Multi Cream Color 3d Cena: 7,50zł

Maybelline Lash sensational Cena: 33zł / 9,5ml w promocji około 15 zł 

Maybelline Lash sensational waterproof Cena: 33zł / 9,5ml w promocji około 15 zł 

Lovely Cena: 6,39 na promocji 3zł i nie pamiętam ile groszy
 W rzeczywistości kolory są jeszcze ładniejsze, turkus pięknie się mieni.
Swatche kolorów
Pierwszy od góry to korektor z Bell, który jest jasny ale wpada mocno w róż. Na szczęście nie widać go tak mocno.
Drugi od góry to podkład Eveline Cover sensation nr 101 ivory i jest to kolor jasny natomiast mocno żółty.
Ostatni najbardziej mi się podoba to podkład z Lirene, jest to bardzo jasny kolor o tonacji neutralnej, która najbardziej mi odpowiada

A teraz punkt kulminacyjny bańki akupunkturowe oraz oliwka Babydream przeciw rozstępom. Długo nad tym zakupem myślałam i w końcu raz kozie śmierć kupiłam. Kupiłam oba produkty z myślą o wykonaniu masażu antycellulitowego. Trochę czasu, systematyczność i na pewno dam znać jak się sprawują.
Oliwka w Rossmanie kosztowała 11 zł natomiast bańki w aptece 26zł. 

No i na dziś to wszystko. Mam nadzieję że skrobnę znowu coś niedługo.