poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Haul z ostatnich miesięcy



Zapraszam dziś na moje zdobycze ostatnich czasów, z dwóch miesięcy.






Elizabeth Arden Prevage anti-aging treatment boosting cleanser 

Dostałam wersję 50ml w prezencie. I od tego czasu używam. Dla mnie to coś pomiędzy żelem a żelem peelingującym, ale na pewno oczyszcza, dobrze się pieni, jet całkiem wydajny, natomiast patrząc na jego cenę myślę że jest dużo lepszych i tańszych produktów.


Evree magic rose 

Jak zwykle jak coś mi się podoba, mogę łazić za nim miesiącami ale kupie dopiero gdy będzie na sporej promocji. No i tak też było w tym przypadku, 21zł w promocji to bardzo atrakcyjna cena a olejek chciałam już dawno wypróbować. Stosuje go zazwyczaj na noc, do zmywania makijażu oczy zamiast płynu dwuazowego, do ocm, mieszam go też z moim olejkiem herbacianym albo z kremem. Póki co jestem zadowolona, no ale na większą opinię to za wcześnie.


Kobo 102 almond 

Tutaj będzie krótko. I ta sama śpiewka, było w promocji, chociaż i bez niej nie kosztuje dużo, boa ż 9zł. Cienie marki kobo bardzo lubię, to już mój 6 w kolekcji i nie odbiega od innych.


My secret star dust 4 

Pigment, który także kupiłam na promocji. To coś podobnego do cienia kobo golden rose natomiast tutaj głównie widać złoto, róż jest na drugim planie. Bardzo ładny kolor, którego dosyć często używałam w lipcu. 



Kobo modeling illuminator 101
 
Uwielbiam testować nowe korektory pod oczy. Zwłaszcza na promocji. Czy kogoś jeszcze dziwi, że co drugą rzecz kupuje na promocji? Podobno jestem kosmetoholikiem, no i cóż tak prywatnie uważam że jestem też sknerą. Właściwie cały lipiec używałam tylko jego, kamuflaż i puder. Polubiliśmy się, dlatego czyham na promocje,by zrobić zapas. Kryje, ma lekką konsystencję, nie wchodzi w załamania,kolor 101 jest jasny ale nie za jasny.No cóż, ideał. 




Maybelline lash sensational

Czy kogoś jeszcze dziwi ten pan? Mnie nie, pisze, gadam o nim tak dużo, że nawet mojemu kotu się wryło że jest najlepszy. Wydłuża, pogrubia, NIE OSYPUJE SIĘ (No chyba że na dworze 35+ no ale wtedy wszystko spływa), robi bardzo ładne kocie oko. Koniec o nim. 



Essence long lasting eye pencil 01 black forever 

Kredka czarna, którą kupiłam na linię wodną i no cóż, muszę poczekać na lżejsze temperatury bo teraz jedyne co robi to osypuje się po jakiejś godzinie

Essence lipliner 15 honey berry 
 
Tak, tą kredkę też kupiłam na promocji (kosztowała grosze) chociaż w cenie regularnej to chyba tylko 5zł. Lubie ją i właściwie trudno mi się opanować by nie iść po więcej, podoba mi się 06, 07, 11 i 12. Lubie ją głównie za kolor, bardzo ładna jagódka, a myślałam że ten kolor nie pasuje mi.Na zdjęciach wychodzi mi jaśniej niż w rzeczywistości. Po drugie ma fajne wykończenie (matowe, zacieram rączki) oraz jest trwała, ściera się ze środka w momencie gdy coś jemy, ale za 5zł to jak dla mnie koci szał.


Zamówienie na ekobieca

Szczerze mówiąc nigdy nie kupuje produktów z drogerii internetowych ot tak hop siup na całkowitym spontanie. Zazwyczaj zakupy robię sobie gdy zauważę że potrzebuje czegoś co normalnie jest nie dostępne albo po prostu droższe, i tym razem powodem było zrobienie zapasów Revlona. Po przeglądnięciu dokładnie całej oferty ustaliłam sobie budżet 150zł i oczywiście zawsze go leciutko naginam w jedną albo drugą stronę. Większość produktów wybrałam po wczytaniu się w opinie na ich temat, parę też ju od dawna chciałam wypróbować i w końcu nadeszła ich kolej.



Revlon colorstay x 2 

Tego pana chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jest to mój ulubieniec, a przez ostatnie pół roku męczyłam jedno opakowanie, a właściwie oszczędzałam i nakładałam go tylko gdy chciałam mieć ładny makijaż przez cały dzień. Jak zwykle wzięłam wersje dla cery tłustej i mieszanej kolor 150 buff. Na zdjęciu nawet jeden z nich już ma swoje zielone ubranko, tzn pompka, która jest o wiele lepszą metodą wyciągania produktu z opakowania.



Pędzle do rozcierania hakuro h77 i makeup revolution pro e103

Powiem wam coś bardzo dziwnego. Mimo iż robię sobie makijaże od bodajże 15 roku życia (pierwsze próby ale zawsze coś) to do tej pory nie miałam typowego pędzla do rozcierania. Tak, wiem miałam trochę pod górkę, rozcieram zazwyczaj małym kulkowym pędzlem z essence i trzeba się namachać. Na początku chciałam wybrać coś w miarę taniego więc wybrałam makeup revolution za 10 zł i hakuro, który jest 10 zł droższy, ale po prostu chce zobaczyć czy jest różnica, który bardziej przypadnie mi do gustu.


Invisibubble

No tutaj to chyba nikt z moich znajomy nie byłby zaskoczony. Gumki te odkryłam ponad pół roku temu jak nie więcej i uwielbiam je. Jako że w hebe są same takie zwykłe kolory i nie sprzedają pojedynczo postanowiłam je kupić jak widać kremową i blady róż. W sumie kupiłam je głównie dlatego że moje już straciły swój pierwotny kształt i coraz trudniej się kurczą, potrzebuje po prostu robić więcej pętelek. Dla niektórych minusem może być cena około 4-5zł za sztukę lub 15 zł za 3 a właśnie ta druga opcja jest najbardziej spotykana. Natomiast żadna gumka nie wytrzymała pół roku, przed nimi właściwie gumki kupowałam prawie co dwa tygodnie bo a) rozwalały się b) szybko traciły swoją formę c) kot na nie zapolował. Uwaga na żywo kolory są jaśniejsze.  



Eos lip balm 

Ten pan, też za mną chodził już od jakiegoś czasu. Natomiast płacić ponad 20zł za balsam do ust to stanowczo mi się nie podobało. No cóż, nadarzyła się promocja, balsam kosztował 18zł Mam wersję miętową, i moje pierwsze wrażenie jest całkiem pozytywne. Bardzo przyjemny gadżet, lekko mrowi na ustach (to przez mięte) co lubię, daje nawilżenie ust ale nie za mocen (tak jestem dziwna ale lubię, nie lubię jak mi się usta od balsamu wiecznie kleją).




Zsk korund mikrodermabrazja 

Tak, tych właśnie drobno zmielonych kryształków używa się przy mikrodermabrazji natomiast można go też używać do peelingów. Czaiłam się na niego długo, bo po prostu wcześniej borykałam się z ropnymi wypryskami, co dyskwalifikowało go wtedy. Na pewno jeszcze o nim napiszę więcej natomiast myślę że to będzie świetny peeling ponieważ można kontrolować i mieszać w zależności od naszych skórnych preferencji. Można go mieszać z żelem, z olejem z glinkami.


Dabur amla Gold 

Kolejny produkt, wokół którego chodziłam już parę razy i w końcu postanowiłam go kupić. Jest to olejek do włosów, który ma za zadanie wzmacniać, odżywiać włosy, stymuluje także ich wzrost i powstrzymuje wypadanie włosów. Przy regularnym stosowaniu włosy mają się stać mocne i sprężyste. No i olejek ten stosowany jest przez kobiety z Indii, które no cóż mają takie włosy o których ja mogę pomarzyć.



Fitocosmetik anapska glinka biała ze srebrem 

Jak nie produkt indyjski, to rosyjski. Kupiłam go z paru powodów, po pierwsze maseczek używam tylko tych co trzeba rozrabiać, na mnie po prostu natura lepiej działa niż chemia, po drugie moja glinka zielona się kończy a po trzecie chciałam spróbować czegoś innego a ta glinka, też ma zadanie oczyszczać naszą cerę Jedyne co mi się nie podoba to to że przychodzi w dwóch woreczkach w kartoniku, więc będę musiała przesypać do opakowania po glince zielonej natomiast nie ma co się dziwić, jej cena to zaledwie 6zł za 100gram .




Golden rose velvet matte kolor 07 

Moja czwarta do kolekcji. Tym razem postanowiłam wybrać coś typowo na dzień bo o zgrozo to właśnie takich dziennych kolorów mi brakuje. I tym razem wybrałam róż, lekki, dziewczęcy, na co dzień. Jakość i cena jak zwykle na tak.Uwaga na żywo kolor jest jaśniejszy (po prostu aparat dziś ze mną nie współpracuje)



Makeup revolution róż o kolorze wow!

Ostatni kosmetyk i właściwie kupiony z ciekawości. Róż kosztuje 5zł co czyni go chyba najtańszym na świecie i podobno (wywnioskowałam to z filmów na youtube) jest całkiem niezłej jakości. Poużywam, to zobaczę.


Gratisy

Makeup revolution szminka o kolorze bliss
Dostałam to jako gratis i w sumie się ciesze, firmę to lubię, chętnie testuje ich nowości a do tego dostałam bardzo ładny morelowo- łosowiowy kolor(który oczywiście jest przekłamany w moim aparacie, absolutnie nie jest to pomarańcza)
W gratisach dostałam też 4 próbki sylvco, które na pewno zużyje bo jestem ciekawa tej firmy, a jeszcze nic z niej nie miałam
-Szampon odbudowujący pszeniczno-owsiany
-Lekki krem brzozowy
-Lekki krem nagietkowy
-Łagodzący krem pod oczy


Jako ostatnie są produkty za punkty cztery podkłady, których jestem ciekawa
-Bourjois Flower perfection 51 light vanill
-Max actor Facefinity all day 3w1 40 light ivory
-Lumene Natural Code Skin Perfector matt makeup kolor cream
-Gosh X-ceptional wear fond de teint 11 porcelain