Od razu ostrzegam
ulubieńców roku będzie dużo gdyż w tym roku dużo odkrywałam.
Większość tych kosmetyków już kupiłam n-te opakowanie albo
jeszcze tak zrobię . Wiec zapraszam dziś na ulubieńców pielęgnacyjnych , kolorówka ukażę się w czwartek a ulubieńcy nie kosmetyczni w niedziele o ile się wyrobię.
Pielęgnacja – twarz
Szczerze mówiąc
pielęgnacja twarzy była moim priorytetem w tym roku . Wyszło mi to
na dobre gdyż rok temu zmagałam się z wieloma problemami w tym z
nawracającym trądzikiem jak i bliznami potrądzikowymi , które
nijak nie mogłam wykurzyć. Niestety nie podam tu recepty na ich
pozbycie gdyż do środków pielęgnacyjnych doszły różnego
rodzaju herbaty oczyszczające jak i kuracja witaminą b3 . Jednak
obecnie mój stan skóry jest dla mnie taki o jakim nie śniłam
nawet rok temu . Nadal mam cerę tłustą natomiast jest to strefa t
i boki przy żuchwie reszta policzków jest normalna . Pozbyłam się
blizn a trądzik pojawia mi się tylko w momencie dużego stresu ,
jedzenia większej ilości śmieciowego jedzenia lub też cyklicznie
przed okresem .
A wiec dosyć o
mojej cerze teraz o kosmetykach ,dzięki którym moja twarz jest
powiedziałabym całkiem ładna i zadbana
Garnier płyn micelarny 3w1 – Nie
wyobrażam sobie demakijażu bez tego kosmetyku . Zmywa wszystko ,
koi , oczyszcza a przede wszystko robi to szybko. Nie zapycha też
mojej cery. Plusem jest też wielka butla 400ml oraz atrakcyjna cena
na promocji (można go upolować nawet za 10 zł).Zaraz będe
zaczynała 3 buteleczkę .
Pharmaceris T oczyszczający płyn
bakteriostatyczny – stosuje go jako tonik , głownie na dzień.Można
go używać także na dekolt i plecy jeśli ma się zmiany trądzikowe
natomiast ja używam tylko na twarz. Ma 2% kwasu migdałowego co jest
dość mało ale ja i tak używam tyle kwasów że w tym taką ilość
przeżyje. Doskonale oczyszcza skórę , głownie chodziło mi by po
nocy zmył resztki kosmetyków i sebum także to robi. Do tego
odświeża i przygotowuje skórę na następne kroki pielęgnacyjne
Pharmaceris T Przeciwtrąckowy krem
normalizujący do twarzy zwężający pory – od razu zaznaczę że
nie jest to krem , który używam na co dzień gdyż w obecnej chwili
mam swoje ulubione do tego celu. Chociaż kupiłam go z zamiarem
używania go zamiast mojego ulubieńca siarkowej mocy. Stosuje go
więc na tak zwane złe dni mojej skóry gdzie potrzebuje nawilżenia
i mat nie jest wskazany . Wtedy sprawdza się znakomicie gdyż
niestety krem bardziej nawilża niż matuje no ale gdy jestem chora lub
gdy przesadzę z ilością kosmetyków to daje ten krem i moja skóra
wraca do siebie.
Biocosmetics glinka zielona –
ulubieniec maseczkowy.Właściwie to przestałam używać innych. Nie
była droga a mam już ją rok czasu i nadal dobrze służy. Maskę
tą trzeba rozrobić z wodą mineralną i położyć na jakieś 15
min. Ja natomiast używam ją raz na miesiąc trzymając ją 30 min.
Po pierwsze maseczka doskonale wysusza wszystkie zmiany na skórze
więc gdy mam jakiś wysyp podsusza a potem dany problem szybciej się
goi. Dodatkowo hamuje wydzielanie sebum więc do tygodnia utrzymuje
się stan bardzo matowej ale zdrowej cery czyli wszytko co lubię.
Pasta cynkowa – maleństwo ,które
polecam gdy zauważy się że coś się na skórze wykluwa . Pasta
przyśpiesza zarówno wychodzenie niespodziewanego gościa jak i
szybciej się go pozbędziemy.Dostępna w każdej aptece za parę zł
Bielenda super power mezo serum aktywne
serum korygujące – UWIELBIAM
Jest to odkrycie tego roku. Skusiłam
się głownie za sprawą zawartych w sobie kwasów i witaminie b3 ,
którą uwielbiam i jej działanie jest zbawienne na moją skórę.
Serum używałam różnie raz tylko na dzień pod krem czasem na noc
ale nie sprawdziło się to bo jednak dwa specyfiki z kwasami to za
dużo, jaki i na noc i na dzień . Zostałam przy opcji na dzień.
Jestem osobą , która stwierdza że producent spełnia 100%obietnic
co nie zdarza się tak często. Delikatnie złuszcza, skutecznie
redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia
przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki (co prawda jeszcze ich nie mam) i niedoskonałości, doskonale wygładza,
poprawia nawilżenie i jędrność skóry. Skóra wygląda na
młodszą, jest gładka, jędrna, matowa, aksamitna w dotyku. I nic
więcej nie trzeba dodawać . Ja jestem od tego kosmetyku totalnie uzależniona i już czeka na mnie druga buteleczka w zapasie (bo była
promocja) chociaż nie skończyłam jeszcze tej buteleczki. Polecam ,
polecam i polecam raz jeszcze szczególnie dla skóry tłustej i
mieszanej bo obecnie świecę się dopiero po 5 godzinach a kondycja
mojej skóry jest świetna mimo że czasem jeszcze coś tam wyskakuje
.
Avene triAcneal – coś co uwielbiam i
ostatecznie wykurzyło wszystkie blizny.Krem z kwasem . Stosuje go
około 4 miesięcy i wiem że będę go chciała nadal kupować
sezonowo gdyż doskonale pozbywa się starego naskórka. Pobił krem
effaclar duo swoim działaniem a obecnie stosuje go prewencyjnie .
Wysyp nie nastąpił o razu tylko po
pewnym czasie gdy skóra była osłabiona ale ładnie się oczyściła.
Bioluxe zielona herbata tonizujący –
produkt ,który pobił siarkową moc. I nie ma co tu długo się
rozpisywać ładnie pachnie , nie ściąga skóry za to nałożony na
serum bardzo szybko się wchłania i razem z serum pozostawia na
jakieś 5 godzin moją cerę bez sebum co jest nie lada wyczyn. Do
tego krem kosztuje 5 zł ? Niestety jedyną wadą jest to że trzeba
go zamawiać online
Bioluxe aloesowy krem nawilżający – nawilżający brat . Też sprawdza się obłędnie. Gdy będzie
mrożno może nawet zastępować tonującego ale teraz stosuje go na
noc , najpierw avene odczekuje 30 min i tego pana. Moja cera jest
idealnie nawilżona a jak wiadomo nawilżenie jest ważne zwłaszcza
zimą i zwłaszcza gdy używa się kwasów
Alantan dermoline niebieska i zielona –
obecnie mam tylko jedno z tych kremów. Zielony jest po prostu moim
must have na oparzenia słoneczne a w tym roku niestety cały dekolt
był poparzony i to tak że moja skóra jeszcze się odcina .
Natomiast przenosił ulgę i szybko minęło uczucie pieczenia i
swędzenia .
Niebieski był moim ulubionym kremem na
dzień w zimę , matował nawilżał . Póki co się skończył a
mrozów nie ma więc mam bliouxe
Avon planet spa krem pod oczy z
kawiorem – krem podebrany mamie. Tak niedobra ja . No cóż
potrzebowałam czegoś pod oczy bo jak wiadomo dużo ślęczeniem nad
książkami , piękne światło , monitory i inne ułatwiacze męczą
wzrok a jak wzrok to też męczy się delikatna skóra pod oczami . A
że nie chce mieć głębokich zmarszczek w wieku 25 lat stosuje taki
oto krem . Nawilża i jest całkiem dobry.
Bliznasil żel silikonowy jest to niezastąpiony produkt , używałam go w maju gdy miałam jeszcze
blizny i jest wtedy bardzo pomocny , szybciej one znikają
Ziaja oczyszczanie liście manuka pasta
do głębokiego oczyszczania twarzy – ot taki peeleing do oczyszczania twarzy, stosuje głownie dlatego że po gruboziarnistych peelengach moa twarz jest czerwona i długo dochodzi do siebie .
Cien gentle facial wash z Lidla – najlepszy i
chyba jeden z tańszych żeli . Przede wszystkim oczyszcza , nie muszę
nawet przebywać micelem całej twarzy bo ten żel z powodzeniem
radzi sobie ze wszystkim. Jak i oczyszcza to też trochę jednak ściąga tą skórę więc polecam krem nawilżający po .
Pielęgnacja ciała /dłoni
Ziaja kremy do rąk – nie mam suchej
skóry , właściwie jest ona dosyć normalna a suchość występuje
przy najcięższych mrozach. No ale uwielbiam mieć mięciutkie dłonie
, przyjemne nawilżone.Stawiam więc na ziaje bo są wydajne ładnie
pachną no i nie kosztują za dużo
Ziaja kakaowe masło do ciała tak jak
w przypadku rąk , maziam się tylko gdy temperatury na dworze wyniosą
-10 stopni co na nie szczecie nam ie grozi a przynajmniej tak mi się wydaje a to ma wszystko
co lubię czyli nawilża ,ładnie pachnie i jest wydajne
Garnier mineral invisible ulubiony antyperspirant robi co ma robić jest zgrabny wydajny i całkiem tani .
Ziaja oliwka do masażu relaksująca wbrew temu co pisze oliwki używam chyba na milion sposobów a
ostatnio to najczesciej dodaje kilka kropel do kąpieli . No cóż lubię mieć śliska , ładnie pachnąca skórę po kąpieli .
Dermo pharma hand gel z zieloną
herbatą i witaminą e jest to niezbędnik gdy nie mamy akurat dostępu
do wody jest to specyfik co oczyści nasze dłonie bez wody (głównie
za sprawą odkażającego alkoholu) a wiec bardzo pomocny chociaż
oczywiście mydła i wody nie zastąpi .
OrSi spray krzem organiczny nie zgłębiałam się w to co ten kosmetyk ma robić bo z tego wiem
obiecuje wiele.Ja jednak uwielbiam go psikać na makijaż gdy jest on
już znoszony ale na przykład gdzieś jeszcze wychodzę , bardzo
ładnie łączy makijaż usuwa szybko nadmiar sebum i twarz wygląda świeżo i promiennie
Ziaja sopot balsam brązujący
relaksujący ulubieniec letni , krem ten jest jak samoopalacz tylko
nie śmierdzi nie plami tak mocno a łatwo można uzyskać ładny efekt
zdrowo opalonej skóry , ja smarowałam nim nogi i były takie muśnięte słońcem jak nigdy bo oczywiście przeciwniczka opalania
nigdy się nie opala (chyba że się spali , tak przypadkiem )
Włosy
Gumki invisi booble – tradycyjne gumki
odeszły hen hen a te stoją na podium i na pewno kupie jeszcze jakiś
inny kolor . Uwielbiam je bo nie wyrywają mi włosów , nie mają
metalowych łączeń przez co włosy się nie czepiają , łatwo jest
zrobić szybki kucyk nawet jak gumka się poluzuje , po prostu robię
dodatkową pętelkę .Do tego łatwo wracają do poprzedniego kształtu
, wystarczy wrzucić ja na chwilę do wody lub tak poczekać trochę
aż sama wróci do normy .
Kallos latte i cremma latte odżywki uwielbiam
uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam . Nakładam co 3-4 mycia i jak dla
mnie świetny produkt za małe pieniądze , włosy po nim są miękkie
bardzo sypkie jedwabiste układają się tak jak w danej chwili chce a do
tego jest strasznie wydajna .
Talk – używam go jako suchy szampon
, tak znalazłam zastępstwo gdyż normalne suche szampony są drogie i
mało wydajne nawet jeśli używam raz na miesiąc talk za to mam
bardzo długo chociaż korzystam z niego tylko w awaryjnych
przypadkach
Olej arganowy
na końcówki ot tak by zabezpieczały moje włosy
teraz bardziej przed temperatura , wiatrem czy zimnem bo prostownicy używam raz na miesiąc albo dwa
Tangle teezer – szczotka , która
wyparła wszystkie inne i nawet nie przyjdzie mi jej zdradzić .
Dlatego że po pierwze jest ładna , bardzo poręczna ,dokładnie
rozczesuje włosy ale też robi t w sposób delikatny . Raz na zawsze
pożegnałam się z kołtunami oraz bolącymi włosami (tak włosy
mogą boleć gdy używamy szczotek , które nie obchodzą się z
łosami delikatnie) no i zawsze mam łosy iealnie rozczesane . Wielka
miłosć , mam ją już rok 6 grudnia dokłądniej skończyła roczek
i licze że następne pare lat będzie ze mną gdyż nic się z nią
nie dzieje a nie traktuje jej jakoś delikatnie
Na dziś to wszystko.Postaram się jak najszybciej wrzucić część z kolorówką.
Micel z Garnier, pasta z Ziaji oraz maseczki z Kallos i oczywiście TT to również moje hity.
OdpowiedzUsuń