Zapraszam
dziś na moje zdobycze ostatnich czasów, z dwóch miesięcy.
Elizabeth Arden Prevage anti-aging treatment boosting
cleanser
Dostałam
wersję 50ml w prezencie. I od tego czasu używam. Dla mnie to coś pomiędzy żelem
a żelem peelingującym, ale na pewno oczyszcza, dobrze się pieni, jet całkiem
wydajny, natomiast patrząc na jego cenę myślę że jest dużo lepszych i tańszych
produktów.
Evree magic rose
Jak
zwykle jak coś mi się podoba, mogę łazić za nim miesiącami ale kupie dopiero gdy
będzie na sporej promocji. No i tak też było w tym przypadku, 21zł w promocji
to bardzo atrakcyjna cena a olejek chciałam już dawno wypróbować. Stosuje go
zazwyczaj na noc, do zmywania makijażu oczy zamiast płynu dwuazowego, do ocm,
mieszam go też z moim olejkiem herbacianym albo z kremem. Póki co jestem
zadowolona, no ale na większą opinię to za wcześnie.
Kobo 102 almond
Tutaj
będzie krótko. I ta sama śpiewka, było w promocji, chociaż i bez niej nie
kosztuje dużo, boa ż 9zł. Cienie marki kobo bardzo lubię, to już mój 6 w kolekcji
i nie odbiega od innych.
My
secret star dust 4
Pigment,
który także kupiłam na promocji. To coś podobnego do cienia kobo golden rose
natomiast tutaj głównie widać złoto, róż jest na drugim planie. Bardzo ładny
kolor, którego dosyć często używałam w lipcu.
Kobo
modeling illuminator 101
Uwielbiam
testować nowe korektory pod oczy. Zwłaszcza na promocji. Czy kogoś jeszcze
dziwi, że co drugą rzecz kupuje na promocji? Podobno jestem kosmetoholikiem, no
i cóż tak prywatnie uważam że jestem też sknerą. Właściwie cały lipiec używałam
tylko jego, kamuflaż i puder. Polubiliśmy się, dlatego czyham na promocje,by
zrobić zapas. Kryje, ma lekką konsystencję, nie wchodzi w załamania,kolor 101
jest jasny ale nie za jasny.No cóż, ideał.
Maybelline
lash sensational
Czy
kogoś jeszcze dziwi ten pan? Mnie nie, pisze, gadam o nim tak dużo, że nawet
mojemu kotu się wryło że jest najlepszy. Wydłuża, pogrubia, NIE OSYPUJE SIĘ (No
chyba że na dworze 35+ no ale wtedy wszystko spływa), robi bardzo ładne kocie
oko. Koniec o nim.
Essence
long lasting eye pencil 01 black forever
Kredka
czarna, którą kupiłam na linię wodną i no cóż, muszę poczekać na lżejsze
temperatury bo teraz jedyne co robi to osypuje się po jakiejś godzinie
Tak,
tą kredkę też kupiłam na promocji (kosztowała grosze) chociaż w cenie
regularnej to chyba tylko 5zł. Lubie ją i właściwie trudno mi się opanować by
nie iść po więcej, podoba mi się 06, 07, 11 i 12. Lubie ją głównie za kolor,
bardzo ładna jagódka, a myślałam że ten kolor nie pasuje mi.Na zdjęciach
wychodzi mi jaśniej niż w rzeczywistości. Po drugie ma fajne wykończenie
(matowe, zacieram rączki) oraz jest trwała, ściera się ze środka w momencie gdy
coś jemy, ale za 5zł to jak dla mnie koci szał.
Zamówienie
na ekobieca
Szczerze mówiąc nigdy nie kupuje produktów z drogerii internetowych ot tak hop siup na całkowitym spontanie. Zazwyczaj zakupy robię sobie gdy zauważę że potrzebuje
czegoś co normalnie jest nie dostępne albo po prostu droższe, i tym razem
powodem było zrobienie zapasów Revlona. Po przeglądnięciu dokładnie całej
oferty ustaliłam sobie budżet 150zł i oczywiście zawsze go leciutko naginam w
jedną albo drugą stronę. Większość produktów wybrałam po wczytaniu się w opinie
na ich temat, parę też ju od dawna chciałam wypróbować i w końcu nadeszła ich
kolej.
Revlon
colorstay x 2
Tego
pana chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Jest to mój ulubieniec, a przez
ostatnie pół roku męczyłam jedno opakowanie, a właściwie oszczędzałam i
nakładałam go tylko gdy chciałam mieć ładny makijaż przez cały dzień. Jak
zwykle wzięłam wersje dla cery tłustej i mieszanej kolor 150 buff. Na zdjęciu nawet jeden z nich już ma swoje zielone ubranko, tzn pompka, która jest o wiele lepszą metodą wyciągania produktu z opakowania.
Pędzle
do rozcierania hakuro h77 i makeup revolution pro e103
Powiem
wam coś bardzo dziwnego. Mimo iż robię sobie makijaże od bodajże 15 roku życia
(pierwsze próby ale zawsze coś) to do tej pory nie miałam typowego pędzla do
rozcierania. Tak, wiem miałam trochę pod górkę, rozcieram zazwyczaj małym
kulkowym pędzlem z essence i trzeba się namachać. Na początku chciałam wybrać
coś w miarę taniego więc wybrałam makeup revolution za 10 zł i hakuro, który
jest 10 zł droższy, ale po prostu chce zobaczyć czy jest różnica, który bardziej
przypadnie mi do gustu.
Invisibubble
No
tutaj to chyba nikt z moich znajomy nie byłby zaskoczony. Gumki te odkryłam
ponad pół roku temu jak nie więcej i uwielbiam je. Jako że w hebe są same takie
zwykłe kolory i nie sprzedają pojedynczo postanowiłam je kupić jak widać
kremową i blady róż. W sumie kupiłam je głównie dlatego że moje już straciły
swój pierwotny kształt i coraz trudniej się kurczą, potrzebuje po prostu robić
więcej pętelek. Dla niektórych minusem może być cena około 4-5zł za sztukę lub
15 zł za 3 a właśnie ta druga opcja jest najbardziej spotykana. Natomiast żadna
gumka nie wytrzymała pół roku, przed nimi właściwie gumki kupowałam prawie co
dwa tygodnie bo a) rozwalały się b) szybko traciły swoją formę c) kot na nie
zapolował. Uwaga na żywo kolory są jaśniejsze.
Eos
lip balm
Ten
pan, też za mną chodził już od jakiegoś czasu. Natomiast płacić ponad 20zł za
balsam do ust to stanowczo mi się nie podobało. No cóż, nadarzyła się promocja,
balsam kosztował 18zł Mam wersję miętową, i moje pierwsze wrażenie jest całkiem
pozytywne. Bardzo przyjemny gadżet, lekko mrowi na ustach (to przez mięte) co lubię, daje nawilżenie ust ale nie za mocen (tak jestem dziwna ale lubię, nie lubię jak mi się usta od balsamu wiecznie kleją).
Zsk
korund mikrodermabrazja
Tak,
tych właśnie drobno zmielonych kryształków używa się przy mikrodermabrazji
natomiast można go też używać do peelingów. Czaiłam się na niego długo, bo po
prostu wcześniej borykałam się z ropnymi wypryskami, co dyskwalifikowało go
wtedy. Na pewno jeszcze o nim napiszę więcej natomiast myślę że to będzie
świetny peeling ponieważ można kontrolować i mieszać w zależności od naszych
skórnych preferencji. Można go mieszać z żelem, z olejem z glinkami.
Dabur
amla Gold
Kolejny
produkt, wokół którego chodziłam już parę razy i w końcu postanowiłam go kupić.
Jest to olejek do włosów, który ma za zadanie wzmacniać, odżywiać włosy, stymuluje także ich wzrost i powstrzymuje wypadanie włosów. Przy regularnym
stosowaniu włosy mają się stać mocne i sprężyste. No i olejek ten stosowany
jest przez kobiety z Indii, które no cóż mają takie włosy o których ja mogę pomarzyć.
Fitocosmetik
anapska glinka biała ze srebrem
Jak
nie produkt indyjski, to rosyjski. Kupiłam go z paru powodów, po pierwsze
maseczek używam tylko tych co trzeba rozrabiać, na mnie po prostu natura lepiej
działa niż chemia, po drugie moja glinka zielona się kończy a po trzecie
chciałam spróbować czegoś innego a ta glinka, też ma zadanie oczyszczać naszą
cerę Jedyne co mi się nie podoba to to że przychodzi w dwóch woreczkach w
kartoniku, więc będę musiała przesypać do opakowania po glince zielonej natomiast nie ma co się dziwić, jej cena to zaledwie 6zł za 100gram .
Golden rose velvet matte kolor 07
Moja
czwarta do kolekcji. Tym razem postanowiłam wybrać coś typowo na dzień bo o
zgrozo to właśnie takich dziennych kolorów mi brakuje. I tym razem wybrałam
róż, lekki, dziewczęcy, na co dzień. Jakość i cena jak zwykle na tak.Uwaga na żywo kolor jest jaśniejszy (po prostu aparat dziś ze mną nie współpracuje)
Makeup
revolution róż o kolorze wow!
Ostatni
kosmetyk i właściwie kupiony z ciekawości. Róż kosztuje 5zł co czyni go chyba
najtańszym na świecie i podobno (wywnioskowałam to z filmów na youtube) jest całkiem niezłej jakości. Poużywam, to zobaczę.
Gratisy
Makeup
revolution szminka o kolorze bliss
Dostałam
to jako gratis i w sumie się ciesze, firmę to lubię, chętnie testuje ich
nowości a do tego dostałam bardzo ładny morelowo- łosowiowy kolor(który oczywiście jest przekłamany w moim aparacie, absolutnie nie jest to pomarańcza)
W
gratisach dostałam też 4 próbki sylvco, które na pewno zużyje bo jestem ciekawa
tej firmy, a jeszcze nic z niej nie miałam
-Szampon
odbudowujący pszeniczno-owsiany
-Lekki
krem brzozowy
-Lekki
krem nagietkowy
-Łagodzący
krem pod oczy
Jako
ostatnie są produkty za punkty cztery podkłady, których jestem ciekawa
-Bourjois Flower perfection 51 light vanill
-Max actor Facefinity all day 3w1 40 light ivory
-Lumene Natural Code Skin Perfector matt makeup kolor
cream
-Gosh X-ceptional wear fond de teint 11 porcelain
Mam chrapkę na ten korund ;)
OdpowiedzUsuń:) Ja już chodziłam wokół niego spory kawałek czasu, ale ze względu chociażby na przelicznik gram na cenę, warto spróbować .
UsuńInvisibubble to mój gadżet wszech czasów!
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :))
O tak :) nie ma lepszych gumek do włosów.
UsuńNa pewno odwiedzę :)
Zaszalałaś z tymi zakupami ;) koniecznie napisz jak się sprawdza korektor z Kobo, bo ja rozglądam się za jakimś zastępcom mojego z Eveline. Ja dzisiaj zrobiłam zamówienie na ekobieca, bo jest promocja -20% na markę Freedom (podobno to Makeup Revolution, nie wiem). Do zakupu Revlonu zabieram się jak pies do jeża już od pół roku i nadal się waham :(
OdpowiedzUsuńMiałam wcześniej korektor z eveline, jednak tego z kobo bardziej lubię. Jeśli szukasz czegoś o mocniejszym kryciu to polecam :) Widziałam tą promocję, niestety za późno zauważyłam.Szczerze mówiąc też zanim kupiłam swoją pierwszą buteleczkę minęło sporo czasu natomiast teraz to jest dla mnie najlepszy podkład, a testowałam już ich sporo :) (na ekobiecej można zamówić próbkę za punkty, polecam)
UsuńZawsze byłam ciekawa, jak ten olejek z Evree się u mnie sprawdzi. Tusz Maybelline mam i uwielbiam. Natomiast w gumki mam zamiar niebawem sie zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńMimo że używam go dopiero niecały miesiąc to polecam :) osobiście nie lubiłam nigdy olejków natomiast z Evree przeżyłam miłe zaskoczenie
UsuńTeż ostatnio zaopatrzyłam się w ten pędzel Hakuro, jednak nie powalił mnie na kolana. Jest niezły, ale wolę ten z Ecotools.
OdpowiedzUsuń